IV Boże Narodzenia

Historia

Jest rzeczą jasną, że dzień 25 grudnia nie jest historyczną datą narodzenia Chrystusa, chociaż takie twierdzenie występuje czasem u starożytnych autorów. Stara tradycja palestyńska utrzymuje, że dniem narodzenia Jezusa jest 20 maja, lecz i ta data nie jest historycznie udowodniona, chociaż starożytność tej tradycji, i to tradycji palestyńskiej, mogłaby być motywem dość dużego prawdopodobieństwa.

Teza I

Istnieje też tradycja, której wyrazem jest traktat De solstitiis z IV wieku i niektóre pisma św. Augustyna, według której poczęcie Jezusa w łonie Maryi miałoby nastąpić w tym samym dniu i w tym samym miesiącu, w którym potem Chrystus miał umrzeć, tj. w dniu 25 marca. Konsekwentnie zatem Jego narodzenie miałoby przypaść na dzień 25 grudnia.

Nie wydaje się jednak, by tradycja ta mogła być początkiem obchodzenia grudniowego święta Bożego Narodzenia. Prawdopodobnie jest ona tylko próbą wyjaśnienia tego faktu na bazie mistycyzmu astrologicznego, który to mistycyzm w tym czasie był bardzo rozpowszechniony.

Dodatek do tezy I (na końcu tematu)

Teza II

Najbardziej prawdopodobnym wyjaśnieniem faktu powstania święta Bożego Narodzenia jest to, które we wprowadzeniu tego święta widzi działalność Kościoła Rzymskiego, który chciał zastąpić i schrystianizować pogańskie święto „Niezwyciężonego Słońca”, w którym celebrowano przedłużanie się dnia, czyli zwycięstwo nad nocą, właśnie w dniu 25 grudnia.

Symbolika światła i słońca w odniesieniu do Chrystusa, inspirowana nie tylko przez Pismo święte, lecz również okolicznościami środowiskowymi, była mocno rozwinięta i zakorzeniona wśród chrześcijan. Niektóre teksty Pisma świętego mówią: „Pan w słońcu postawił przybytek swój” (Ps 18,6); „I wzejdzie wam, bojącym się imienia mego, słońce sprawiedliwości” (Mal 4,2); „Bóg nawiedził nas w światłości niebiańskiej, by oświecić tych, którzy są w ciemnościach i którzy mrokiem śmierci są spowici” (Łk 1,78 – 79).

Teksty te w sposób naturalny prowadziły do tego, by w słońcu widzieć symbol Chrystusa. To rodziło praktykę modlenia się twarzą zwróconą ku wschodowi. Ta praktyka była mocno zakorzeniona w chrześcijaństwie i była tak powszechna, że dla pogan stwarzała wrażenie, iż chrześcijanie w dalszym ciągu oddają cześć słońcu.

Wszystko to stwarzało dogodną sytuację, by w okresie, w którym poganie celebrowali astronomiczne narodziny słońca, ukazać chrześcijanom narodziny prawdziwego słońca – Chrystusa. Nie gorszyło to chrześcijan wcale. Wręcz przeciwnie. Ci sami chrześcijanie powoływali się zarówno na fakt astronomiczny, jak również na święto pogańskie, by wyjaśnić i umotywować Narodzenie Chrystusa.

I tak np. św. Hieronim, kiedy chce wyjaśnić, że Narodzenie Chrystusa ma być celebrowane 25 grudnia, a nie 6 stycznia, idąc za wieloma teologami wschodnimi, mówi, że:

„również dzieło stworzenia stoi w harmonii z naszą praktyką (celebrowania Bożego Narodzenia w dniu 25 grudnia), bo aż do tego dnia rosną ciemności, od tego natomiast dnia ciemności się zmniejszają, a rośnie światło(…) rośnie dzień, zmniejsza się ciemność błędu, a na jego miejsce wschodzi prawda. Dziś rodzi się nasze Słońce sprawiedliwości” (Sermo ad Anegd. Mared s.).

Teologia Bożego Narodzenia:

  • Tajemnica Bożego Narodzenia polega na tym, że druga Osoba stała się człowiekiem, aby w ciele ludzkim dokonać zbawienia rodzaju ludzkiego za grzech Adama i za grzechy jego potomków.
  • Nie przestając być Bogiem, Syn Boży stał się człowiekiem. Jako Bóg jest wieczny, nieskończony, wszechobecny i wszechmocny.
  • Jako człowiek jest ograniczony czasem, przestrzenią i mocą.
  • Jako Bóg jest Panem śmierci. Jako człowiek jest jej poddany.
  • Syn Boży połączył w sobie dwie natury: Boską i ludzką, tak że zachowały one swoją odrębność w swojej Osobie Bożej.
  • W swojej naturze Bożej Syn Boży, Słowo odwieczne, nie miał nigdy początku, jest wieczny.
  • W swojej ludzkiej naturze, którą przyjął z dziewiczego ciała Maryi, rozpoczął istnienie w pierwszym roku naszej ery i otrzymał imię Jezusa Chrystusa.
  • Na soborze w Chalcedonie w 451 roku jeszcze dokładniej określono, na czym polega tajemnica wcielenia i narodzenia Syna Bożego:

 

"Zebrani święci Ojcowie... wyznajemy wszyscy jednozgodnie, że jeden i ten sam jest Jezus Chrystus, pełen i doskonały również w człowieczeństwie. Prawdziwy Bóg i prawdziwy człowiek - z ciałem i duszą rozumną. Współistotny z Ojcem według Bóstwa i współistotny z nami, ludźmi, według człowieczeństwa... Przed wiekami zrodzony z Ojca według natury Bożej, w ostatnich zaś czasach zrodzony jako człowiek dla naszego zbawienia przez Maryję Dziewicę, Bożą Rodzicielkę...".

Okres Bożego Narodzenia

Okres Bożego Narodzenia rozpoczyna się I Nieszporami Uroczystości Narodzenia Pańskiego, a kończy Niedzielą Chrztu Pańskiego, czyli pierwszą niedzielą po Uroczystości Objawienia Pańskiego. Ta niedziela rozpoczyna I Tydzień Zwykły. Obejmuje święta i wspomnienia w różny sposób związane z Tajemnicą Wcielenia Syna Bożego:

  • Oktawa Bożego Narodzenia (25 XII – 1 I).
  • 26 grudnia: Świętego Szczepana, Diakona, Męczennika – powszechnie uważa się, że jego męczeństwo przyczyniło się do nawrócenia świętego Pawła i do rozwoju pierwotnego Kościoła;
  • 27 grudnia: Świętego Jana Apostoła i Ewangelisty – „ucznia, którego Jezus miłował”, najlepiej rozumiejącego ducha Jezusa, najmłodszego z Apostołów;
  • 28 grudnia: Świętych Młodzianków Męczenników – Dzieci Betlejemskich, które pierwsze przelały niewinną krew za Jezusa;
  • niedziela w oktawie Narodzenia Pańskiego: Święto Świętej Rodziny – w której Jezus wzrastał, uczył się i przygotowywał do wypełnienia misji – jest to święto wszystkich katolickich rodzin;
  • 1 stycznia: Uroczystość Świętej Bożej Rodzicielki – zakończenie Oktawy Bożego Narodzenia – oddanie czci Tej, dzięki której Bóg mógł stać się człowiekiem;
  • 6 stycznia: Uroczystość Objawienia Pańskiego (Trzech Króli) – wspominanie przez Kościół faktu, że Jezus przyszedł do wszystkich ludzi, także do pogan, że chrześcijaństwo jest religią uniwersalną i każdy może być chrześcijaninem.
  • niedziela po 6 stycznia: Święto Chrztu Pańskiego – upamiętniające początek publicznej działalności Jezusa – jest to jednocześnie I Niedziela Okresu Zwykłego.

 Zwyczaje liturgiczne i ludowe:

  • Kolorem liturgicznym jest kolor biały.
  • W nocy (z 24 na 25 XII), najczęściej o północy, odprawiana jest uroczysta Msza Święta zwana Pasterką.
  • W oktawie Bożego Narodzenia przeżywamy święta i uroczystości, o których mowa wyżej.
  • Żłóbek. Podanie głosi, że żłóbek Pana Jezusa został już w wieku V przeniesiony z Betlejem do Rzymu i umieszczony w bazylice Matki Bożej Większej. Na tę pamiątkę co roku pasterkę odprawiano w Rzymie w tymże kościele przy żłóbku Chrystusa. Jednak do rozpowszechnienia zwyczaju budowania żłóbków i szopek najwięcej przyczynił się św. Franciszek i jego synowie duchowi. W Polsce głośne są szopki krakowskie, prawdziwe arcydzieła sztuki ludowej.
  • Jasełka. Od żłóbków łatwo było przejść w średniowieczu do przedstawień teatralnych: początkowo odprawianych po kościołach w formie bardzo prostej jako ilustracja tekstów ewangelicznych, aż po bogato rozbudowane sceny teatralne.
  • Kolędy. Ten obyczaj wywodzi się od rzymskich kolęd styczniowych, związanych ze świętem odradzającego się słońca. W swej pierwotnej szacie było to życzenie pomyślności w domu i w gospodarstwie. Nie ma narodu katolickiego, który by nie miał własnych kolęd. Polska należy do krajów, posiadających w swoim dorobku kulturalnym i folklorystycznym ponad 500 kolęd, co stanowi swoisty rekord.
  • Choinka. Dawny zwyczaj, pochodzący jeszcze z czasów pogańskich a rozpowszechniony zwłaszcza wśród ludów germańskich. W dniach przesilenia: zimy i nocy, kiedy to dnie stawały się coraz dłuższe, zawieszano u sufitu mieszkań gałązki: jemioły, jodły, świerku czy sosny jako symbol zwycięstwa życia nad śmiercią, dnia nad nocą, światła nad ciemnością. Kościół chętnie ten zwyczaj przejął jako zapowiedź i znak, jako typ i figurę Jezusa Chrystusa. On był dla rodzaju ludzkiego prawdziwym rajskim drzewem żywota. Na drzewie krzyża dokonał On zbawienia naszego. Na drzewku zawieszamy światła, gdyż Chrystus tak często siebie nazywał światłem. Zwyczaj ten rozpowszechnił się dzisiaj niemal po całym świecie. W święta Bożego Narodzenia wystawia się choinki w kościołach i w domach, na placach i w wystawowych oknach.
  • Życzenia i podarki. W wielu krajach jest to tak powszechny zwyczaj, że na jednego mieszkańca przypada przeciętnie kilkanaście kart świątecznych z życzeniami. Posyła się je nawet najbliższym sąsiadom. Łącznie w całym świecie liczba kart świątecznych dochodzi do miliardów. Nie mniej powszechny jest zwyczaj obdarowywania się w święta Bożego Narodzenia prezentami. Zwyczaj bardzo dawny, sięgający czasów starożytnych, który łączono z nowym rokiem. Jest to piękny symbol zbratania i miłości. Największy powód do radości mają w święta Bożego Narodzenia dzieci. Chrystus bowiem zjawił się w postaci dziecka. Dlatego przede wszystkim dzieci czekają na podarki i prezenty gwiazdkowe.
  • Świąteczne wizyty. Dawniej, gdy święta trwały kilka dni, w pierwszym dniu dobry obyczaj nakazywał spędzać je w zaciszu domowym wśród najbliższych. Dopiero w drugie święto szło się w odwiedziny do krewnych i przyjaciół.
  • Wigilia. Przyjęła się w Polsce w wieku XVIII, stała się powszechną tradycją w wieku XX. Stół zaścielał biały obrus, przypominający ołtarz, a pod nim dawało się siano dla przypomnienia sianka, na którym spoczywało Boże Dziecię. Jeśli ktoś z rodziny w tym roku przeniósł się do wieczności, zostawiano i dla niego pełne nakrycie. Wierzono bowiem, że w tajemnicy świętych obcowania dusze naszych bliskich w tak uroczystej chwili przeżywają radość Bożego Narodzenia wraz z nami. Dawano również osobną zastawę dla gościa, który w wieczór wigilijny mógł się przypadkowo zjawić. Tego bowiem wieczoru nie mógł nikt być samotny czy też głodny. Zwyczajem było również, że cały dzień obowiązywał post ścisły. W czasie wigilii dawano tylko potrawy postne, w liczbie nieparzystej, ale tak różnorodne, by były wszystkie potrawy, jakie się zwykło dawać w ciągu roku. Pan domu lub najstarszy rozpoczynał wieczerzę modlitwą. Potem czytano opis narodzenia Pańskiego z Ewangelii św. Łukasza (rozdz. 2). Następnie po krótkim przemówieniu każdy z domowników brał opłatek do ręki i wspólnie składano sobie życzenia. Z tej okazji także przepraszano się wzajemnie i darowywano sobie urazy.
  • Opłatek jest symbolem Eucharystii, Chleba anielskiego, który w Pasterce wszyscy przyjmują. Tak więc Chrystus narodzony jednoczy wszystkich swoich wyznawców. Po złożeniu sobie życzeń zabierają się uczestnicy do uczty, po której udaje się każdy do choinki, pod którą znajduje dla siebie prezent gwiazdkowy. Ucztę kończą kolędy, które śpiewa się do Pasterki. Dla podkreślenia, że zwierzęta były również obecne przy Bożym Narodzeniu i spełniały swoją rolę, karmiło się je opłatkiem kolorowym dla odróżnienia od białego, którym dzielili się ludzie. Panowało również w Polsce przekonanie, że zwierzęta w tę noc błogosławioną raz w roku mają przywilej mówić do siebie ludzką mową.

Artykuł – do tezy I

http://www.pch24.pl/poganskie-pochodzenie-bozego-narodzenia--to-bzdura,48226,i.html#ixzz4zOD6DWJJ

Naumowicz J., Narodziny Bożego Narodzenia, Kraków 2016

Żadne antyczne źródła nie wskazują, że 25 grudnia wyznawcy mitraizmu obchodzili święto narodzin swojego bożka. Z kolei rzymskie narodziny słońca były celebracją bardzo późną. Pojawiała się ona w tym samym czasie, co chrześcijańskie Boże Narodzenie. Pogłoski o pogańskim pochodzeniu daty naszego święta są efektem wrogości części protestantów do Bożego Narodzenia – mówi w rozmowie z Michałem Wałachem ksiądz profesor Józef Naumowicz, historyk, znawca antycznej literatury chrześcijańskiej i dzieł Ojców Kościoła, autor książki „Narodziny Bożego Narodzenia”.

Często słyszymy, że 25 grudnia jako dzień obchodów Bożego Narodzenia nawiązuje do kultów pogańskich, czy to mitraizmu czy narodzin słońca. Ksiądz profesor w swojej nowej książce pt. „Narodziny Bożego Narodzenia” obala takie teorie. Skąd w ogóle wziął się pomysł, by łączyć dzień narodzenia Syna Bożego z uroczystościami pogan?

Taka idea zrodziła się w klimacie polemiki religijnej w czasach nowożytnych. Chociaż sam luteranizm przejął Boże Narodzenie, to niektóre grupy protestanckie odrzuciły obchody tego ważnego święta. Niektóre odłamy nawet bardzo silnie zwalczały Boże Narodzenie kiedy dochodziły do władzy. Czynili tak na przykład purytanie, gdy zdobyli w angielskim parlamencie większość. W Anglii obowiązywał oficjalny zakaz obchodów Bożego Narodzenia. Z kolei prezbiterianie w Szkocji wprowadzili zakaz, a nawet funkcjonowały kary za obchodzenie świąt narodzenia Zbawiciela. Takie prawo obowiązywało przez 300 lat, aż do lat 60. XX wieku. Podobna sytuacja miała miejsce w Stanach Zjednoczonych, gdzie większość od zawsze stanowili protestanci. Tam również były zakazy obchodów Bożego Narodzenia. 25 grudnia stał się świętem federalnym dopiero w roku 1870.

Protestantyzm to nie tylko zakazy Bożego Narodzenia. To również polemika z celebracją 25 grudnia. Protestanci wskazywali, że uroczystość nie ma korzeni biblijnych, a oni chcieli obchodzić tylko te święta, które są nakazane w Biblii, a więc niedzielę i święta przypadające w niedzielę jak Wielkanoc i Zesłanie Ducha Świętego. Inne zaś – jak twierdzili – są wymysłem papistów i zostały przyjęte z pogaństwa, aby je zastąpić, przy okazji przyjmując z nich wiele elementów niechrześcijańskich.

Taki jest początek polemiki z Bożym Narodzeniem, próbą pokazywania jego rzekomo pogańskich korzeni. Dzisiaj ten obraz przetrwał u Świadków Jehowy i Adwentystów Dnia Siódmego, którzy nieustannie powtarzają, że święto jest pogańskie, powstałe tylko po to, żeby zastąpić starożytny mitraizm.

Jak więc było naprawdę?

Prawda historyczna jest inna niż przedstawiali ją w przeszłości niektórzy autorzy protestanccy. Żadne źródło antyczne nie podaje 25 grudnia jako święta narodzin Mitry. To mit utworzony w XIX wieku i powtarzany do dzisiaj nawet w opracowaniach naukowych. Nie ma również dowodów na obchody narodzin bóstw egipskich. Istniało natomiast tego dnia jedno święto – narodzenia słońca niezwyciężonego (łac. Sol Invictus) – które w opinii przeciwników Bożego Narodzenia jest tak ważne i wielkie, że Kościół w Rzymie ustanowił święto Narodzenia Pana Jezusa właśnie 25 grudnia, aby zastąpić pogańskie celebracje.

Taka koncepcja również jest fałszywa. Rzymskie narodziny słońca, jakie przypadało 25 grudnia, to święto bardzo późne. Pojawia się w tym samym czasie, co chrześcijańskie Boże Narodzenie – pierwsze świadectwa mamy dopiero z IV wieku. Ponadto Sol Invictus nie było świętem znaczącym. To była dla pogan uroczystość drugorzędna. Gdyby katolicy chcieli zastąpić jakąś pogańską uroczystość, to istniało kilkadziesiąt innych świąt, groźnych dla Bożego Narodzenia, z którymi można było walczyć. Ze świętem Sol Invictus Kościół nigdy nie walczył, bo i nie było z czym. Gdy czytamy wszystkie pierwsze kazania na Boże Narodzenie, a najwięcej wygłosił ich święty Augustyn, ale i inni wielcy kaznodzieje IV, V i jeszcze VI wieku, to nie ma w nich żadnej polemiki z pogańskim świętem narodzenia słońca. To dowodzi, że nasze święto nie powstało w celu zastąpienia uroczystości pogańskiej, albo przejmowania czegokolwiek z pogaństwa.

To jest jedna z tez z mojej nowej książki. Druga, całkowicie nowa i niespotykana w dotychczasowych opracowaniach mówi, że święto Bożego Narodzenia po raz pierwszy było obchodzone w Betlejem, czyli tam gdzie się Pan Jezusa narodził i gdzie znajduje się Bazylika Narodzenia Pańskiego. W Betlejem z pewnością nie chodziło o zastępowanie jakiegokolwiek święta pogańskiego, tylko o uczczenie narodzenia Jezusa Chrystusa, objawienia się Boga w Jezusie Chrystusie. Stąd pierwotne podstawy tego święta były czysto chrześcijańskie i logiczne.

Jednak wokół daty 25 grudnia istnieją pewne nieporozumienia. Nie ma wszak pewności, że to właśnie tego dnia na świat przyszedł Zbawiciel?

25 grudnia to data przesilenia zimowego. Do tego dnia noc się wydłuża, zwiększa się ciemność, a 25 grudnia następuje przełom w kalendarzu astronomicznym, w porach roku, w naturze. Zaczyna się wydłużać dzień. Datę wybrano na dzień Bożego Narodzenia dlatego, że najlepiej ilustruje czym jest narodzenie Pana Jezusa, które zawsze było przedstawiane w Biblii jako przyjście Światłości na świat, czy to jako pojawienie się Gwiazdy z Jakuba, czy przyjście Słońca Sprawiedliwości. Święty Jan Ewangelista mówi: przyszła Światłość na świat i rozświetliła ciemność nocy. To jest zawsze przyjście Światła. 25 grudnia to najlepsza data, żeby tę prawdę obrazować.

Czyli więc 25 grudnia możemy traktować jako termin wybrany symbolicznie?

Tak, wybrano ją z powodów symbolicznych, ale trzeba od razu dodać, że data jest w pełnej zgodzie z układem roku liturgicznego, jaki istniał wcześniej. Wtedy mieliśmy dwa główne święta: Wielkanoc i Pięćdziesiątnicę (Zesłanie Ducha Świętego). Zauważmy, że data Wielkanocy, zgodnie z wolą Pana Boga, została wyjawiona Mojżeszowi. Pascha i jej dzień są w Księdze Wyjścia opisane. Musi to być po wiosennej równonocy, po pierwszej pełni księżyca. Mamy więc symbolikę pór roku (wiosny), równonocy i pełni księżyca. Księżyc jest niezwykle ważny w tradycji żydowskiej, w której obowiązuje kalendarz księżycowy, inny niż rzymski – słoneczny.

Kiedy powstało kolejne święto – Boże Narodzenie – to również ono musiało być wyznaczane przez podobne elementy symboliczne i astronomiczne. Taki był układ chrześcijańskiego roku liturgicznego. Żadna religia, czy to rzymska, grecka, egipska czy inna, nie miała takiego układu roku liturgicznego, który byłby zakorzeniony w te przełomowe momenty roku astronomicznego, czyli przesilenia zimowego i równonocy.

Wiąże się to z chrześcijańską ideą uświęcania czasu. Tak jak dzień uświęcamy poranną i wieczorną modlitwą, tak samo uświęcamy rok, włączając nasze święta w bieg natury. Nie po to, żeby czcić naturę, ale po to, żeby natura, pory roku i zjawiska astronomiczne pomagały nam bardziej czcić prawdziwego Boga.

Ksiądz profesor pisze w książce „Narodziny Bożego Narodzenia”, że pierwsze próby ustalenia daty narodzin Pana Jezusa łączyły ją z Wielkanocą. Jak to się stało, że dzisiaj świętujemy przyjście Zbawiciela na świat 25 grudnia? Czy trwały na ten temat dyskusje, spory?

Nie było na ten temat żadnych sporów czy nawet dyskusji. Analogią dla płynnego przejścia może być na przykład kult świętego Jana Pawła II. Zmarł 2 kwietnia. Zazwyczaj świętych wspominamy w dniu ich śmierci, ale 2 kwietnia często wypada Wielki Tydzień, Wielki Post, albo dni po Wielkanocy. Jest wtedy tyle świąt, że wspomnienie św. Jana Pawła II nie mieści się. Wybrano więc drugą datę: symboliczną, ale znaczącą. Nawet nie datę jego wyboru, gdyż też jest zajęta, ale datę inauguracji pontyfikatu. Stąd 22 października jest dniem wspomnienia św. Jana Pawła II.

Podobnie w przypadku Bożego Narodzenia. Początkowo samą datą narodzenia Pana Jezusa nie interesowano się specjalnie. Byli jednak miłośnicy historii wyznaczający tę datę. Wyznaczali ją na wiosnę, na Wielkanoc. Dopóki nie istniało osobne święto daty narodzenia Pana Jezusa, całość Jego tajemnic świętowano na Wielkanoc. Tak samo jak w dniu Paschy żydzi świętują nie tylko wyjście z Egiptu, ale i wszystkie cudowne interwencje Pana Boga. Tak samo było i u nas.

Kiedy tworzono osobne święto Bożego Narodzenia należało znaleźć inną datę w ciągu roku. Musiała być jednak znacząca, symboliczna, żeby mówiła coś o święcie. Ale żadnych sporów nie było, ponieważ od początku nie upierano się przy tej dacie. W chrześcijaństwie nie traktujemy daty albo miejsca w sposób magiczny. W Betlejem jest Grota Narodzenia, w której pielgrzymi całują Gwiazdę, uważając, że właśnie tam narodził się Pan Jezus. Ale może On urodził się metr dalej. Jednak to właśnie w tym miejscu oddajemy cześć Jego narodzeniu. Podobnie z datą 25 grudnia. Nie upieramy się, że to właśnie wtedy Pan Jezus się narodził, jednak w tym dniu, wybranym i zatwierdzonym przez Kościół i Tradycję, świętujemy przyjście Światłości na świat.